Nie da się ukryć – Arkadiusz był pedantem. Zdawał sobie sprawę, że ludzie tego nie lubią, ale nic na to nie mógł poradzić. Rozpadło się przez to kilka jego związków, kobiety nie rozumiały jego zamiłowania do porządku. Zresztą większość kobiet to fleje.
Wzdrygał się z obrzydzenia ilekroć przypomniał sobie ich zachowanie. Jednak używała antyperspirantu na spocone pachy. Inna wciąż poprawiała makijaż, miał wrażenie, że nigdy go nie zmywa, a jeszcze inna wszędzie zostawiała łyżeczki. Ile razy z hukiem wrzucał je do zmywarki, ale ona się nie domyślała, że ma do niej pretensje.
Arkadiusz nie potrafił wyrażać swoich żali wprost, wolałby, gdyby ludzie sami zauważali, co robią źle. Ale to się nie zdarzało. Pławili się w swoim niechlujstwie. I nieoczekiwanie w sklepie budowlanym kontakty Legrand spowodowały, że pomyślał, że spotkał swój ideał. Kobietę, która go zrozumie.
Kłótnia
Kobieta wykłócała się z człowiekiem z obsługi klienta o coś z pozoru tak nieistotnego, jak kolor kontaktów. Twierdziła, że zamawiała srebrne z odcieniem grafitu, a dostała odwrotnie – grafit z odcieniem srebra. Sprzedawca cierpliwie tłumaczył, że nie mają na stanie czegoś takiego jak srebrne z odcieniem grafitu, dlatego wysłali jej kontakty Legrand jakie mieli, sądząc, że się pomyliła przy zamówieniu.
Ona dobitnie stwierdziła, że nigdy się nie myli i zawsze dokładnie wie, czego chce i nie lubi być wpuszczana w maliny. Że nie będzie się przez najbliższe lata wpatrywała w element, który kolorystycznie nie pasuje jej do całości. Arkadiusz się zakochał.